Zdała sobie sprawę, że Twoja Marimary nie jest jedyną dziewczyną. Obok niej była inna dziewczyna. I niezbyt długo po tym, jak Twój Marimary był jedyną, która miała ten sam, miękki, kobiecy głos, odprężający w odprężonym, zrelaksowanym uśmiechu. "Teraz, możesz zacząć. " Shh. Shh. Po prostu się zrelaksuj, będzie dobrze. Nie, nie, nie w ten sposób, nie w ten sposób. To powinno być w twojej cipce. Dobra dziewczynka. Nie potrząsaj tym zbytnio. Nie chcemy złamać ci pleców.