Czeka na mnie, aż ją zdejmę, a kiedy to zrobię, będę ją dusił, aż nie będę mógł oddychać. Między nami jest cienka kartka szkła, na której się opieram i przytulam ją mocno, i to jedyna rzecz, która teraz jest między mną a nią. "Ughhhhhhhh" Emiliamoore szepcze. Jej oczy łzawią, a ona gorączkowo ociera tyłek o moją klatkę piersiową. "Sshhhh" mówię do niej. "Nie chcesz mnie skrzywdzić, prawda?" Emiliamoore potrząsa głową, sapiąc po powietrze. "Równie dobrze możesz mnie posłuchać" mówię jej, odcinając płacz od jej ciała. "Nie zrobię ci krzywdy", zapewniam ją. "Chcę przyjść w twojej cipki, mam zamiar uczynić cię cum ponownie, a ty będziesz moim drugim najlepszym klapsem kiedykolwiek" Zapewniam ją, mój kogut lśniące w niskiej temperaturze światła. "Nie odważysz się. Nie chcę, żebyś mnie skrzywdził." Emiliamoore się udławiła. "O cholera", jęczę, sam nie mogę oddychać na jej słowa. Czuję, jak jej ciało drży i boli mnie, gdy je widzę. Wstaję. "Chodź tu" mówię jej, kładąc ręce na niej. "Zejdź ze mnie, po prostu połóż się na szybie" Emiliamoore błaga, policzkując jej uda i jęcząc. .