Arikajoy spojrzał na mnie z zamkniętymi oczami, jej usta drżały. Arikajoy spojrzał na mnie najbardziej podekscytowanym spojrzeniem, jakie kiedykolwiek widziałem na jej twarzy, a ja zacząłem czuć, jak moja własna krew spływa do mojego kutasa. Arikajoy jęczał miękko, jak chwyciłam jej biodra i zmusić ją do dalszego zadławienia się moim kutasem. Jej usta otworzyły się szeroko, gdy znów napełniłem jej gardło. Uczucie zgrywania mojego koguta z ust Carmen było prawie za dużo, a Arikajoy wepchnął mojego koguta do jej gardła ponownie, ściskając mnie mocno, jak się udławiła, coraz dłużej i głębiej z każdym ciosem moich bioder. W pewnym momencie poczułem, że mój kutas eksploduje głęboko w gardle Carmen. W pewnym momencie poczułem, że mój kutas eksploduje w głębi gardła Carmen. Moje mrowienie wypuszczało jęk, gdy czułem, jak czubek mojego kutasa szturchał ją w nos. Arikajoy zaczął chichotać, w tym momencie całkowicie spędzony i bez mowy. "O-okay, cumuję", powiedział Arikajoy powoli, wciąż się śmiejąc, gdy zaczęła mocno oddychać. Arikajoy cofnął się, racząc na mnie z wyzywającym wyrazem. "Nie ubrudzaj się za bardzo, Corn," powiedział Arikajoy, zły uśmiech na jej twarzy. "Nie chciałbym zepsuć mojej małej buzi, jeśli wiesz o co mi chodzi. "Mój kutas był z powrotem w ustach Carmen. Arikajoy zaczął go mocno ssać, przez co czułem, że pęknę. W kilku chwilach zobaczyłem, jak mój kutas przechodzi z nóg na bok jej twarzy, płyn spływający po jej brodzie...