Sofiivegaa leżała tam po cichu ocierając się o swoją łechtaczkę, podczas gdy ja starałam się utrzymać siebie w ryzach. W międzyczasie Sofiivegaa właśnie zdjął swoje ubranie i rozstawił mi tyłek. Słyszeliśmy odgłosy tego drugiego człowieka, który pieprzył się i ssał moją dupę. Cały czas jęczałem do ust Richarda. Czułem się jakbym budował się do orgazmu. W ustach moich przyrodniego brata zawsze miałem palanta, ale nie do tego stopnia. Czułam się jak kompletna mała dziewczynka i stawałam się coraz bardziej pobudzona. Po odrobinie ssania Sofiivegaa dostała się na mnie. Chłopaki kontynuowali pracę nad moją cipką, ale Sofiivegaa miała dla mnie inne plany. Jak tylko zaczął się o mnie ocierać, wsadził mi palce w dupę. "O mój Boże, jestem tak blisko", że jęknąłem. Jak tylko Sofiivegaa wyciągnął palce z mojej dupy, usunął rękę. "Wypuść mnie", błagałam. Sofiivegaa delikatnie popchnął mnie z powrotem na łóżko i wstał. "Nie martw się, mam dla ciebie inne plany" szepnął mi do ucha. Sofiivegaa rzucił się na łóżko między moje nogi i wepchnął we mnie swojego kutasa, napełniając moją dupę swoim nasieniem. Poczułam, że zaczyna mi się rozpędzać i chciałam, żeby to przyszło na mnie. Czułam się tak dobrze, że w końcu poczułam, jak kogut wchodzi we mnie. . .