Misslion1 odczuwał dreszcze, gdy jego prostata się rozszerzała; wkrótce uwolniłoby to jego nasienie, wyleciało w powietrze z prostaty, a w dół jego penisa w małym strumieniu. Płynął z wodami, gdy palcował zwisające, wyprostowywał sutki, ocierając się o kutasa jednorożca, obserwując, jak jednorożec wbija mu się w tyłek i wybija z tyłka, gdyż zdawał się kumulować za każdym razem, gdy jednorożec wpychał się w niego z każdym z jego słabych, szybszych wdechów. Po raz pierwszy od czasu, gdy jednorożec wszedł do niego, Misslion1 poczuła, że oszalała; czuła się kompletna i nieodparta, bezradna i jednocześnie krucha. Był zbyt duży, zbyt potężny, by móc się w niej opanować. Misslion1 nigdy nie byłby tak piękny jak on. "Oh, Alexis, Boże. Oh, kurwa, kurwa, kurwa, kurwa, kurwa. Naprawdę zmieniłaś się w jednego z nich, prawda?" Misslion1 jęczała, czując potężny, wybuchający piersią garb jednorożca na jej prostacie. "Jestem tak duży, że naprawdę czuję się jak bóg", odpowiedziała Misslion1, została pokonana przez żądzę. "Pozwolę jej się pieprzyć jak bóg, napełni mnie spermą, nie będę miał nic przeciwko. .