Przy okazji dowiedziała się, że odwrócił się plecami, że Susansexy zaginęła kilka godzin temu, chociaż nie potrafiła powiedzieć co. Pomimo jej niepewności, Susansexy ufała mu całkowicie. Rozwijając plastikową torbę ze swojej seks-zabawki, Susansexy wzięła dobry, długi węch i głęboko wdychała. Pachniała jak mieszanka piżmowego toffi i brudu, a Susansexy bardzo starała się nie uzależniać od niego. Możliwe, że w rzeczywistości nie była to wcale zabawka seksualna, ale coś podobnego do obroży dla psów, którą Susansexy znalazła tamtego dnia. Było to coś w rodzaju czarnego łącznika, połączonego na jednym końcu z górną częścią jej śmieci, a na drugim końcu był połączony pasek blokujący, z dwoma przyssawkami trzymającymi obie połówki razem. Mogło się to wydawać śmieszne, ale pocałunek Cydney'a sprawił, że Susansexy zdecydowała się zrobić to, co jej kazano. Odciągając go, Susansexy złapała powiew skórzanego dildo. Minęło trochę czasu, odkąd Susansexy miała przyjemność być pieprzoną, a nowa zabawka nadal miała być droga, ale Susansexy miała nadzieję, że to zmieni. Nie pachniała dokładnie tak samo, ale nie tak źle, jak wcześniejsza kawa...