Mały Sadashi powoli przechylił biodra do tyłu, aby jej hojny tyłek opierał się na sztywno pulsującym kutasie Anthony'ego. Mały Sadashi po wyskoczeniu do tyłu poczuł jednak, jak krew z jego przyszłych nasion spływa z niego i wzdłuż cienkich krawędzi jego kulek. On by przyszedł. Być może pewnego dnia, ale stało się już to, co nie do pomyślenia: wrócił do stanu dziewiczego. Prawdę mówiąc, Mała Sadashi nie byłaby pierwszą osobą, która urodziła się, by urodzić mężczyznę. Niewiele pozostało jej do stracenia. Mały Sadashi mógł w przyszłości urodzić kolejne dziecko i mieć dwóch synów z Antonim. Mały Sadashi pocałował ją w policzek i w końcu przestała. Mały Sadashi przechylił się do tyłu, opierając się o łóżko. Po raz pierwszy tego dnia jej kochanek chwycił jej tyłek za policzek. Trzymał ją tam przez chwilę, zaglądając w jej duszę. Mały Sadashi wpadł pierwszy w oko. Były zamknięte, a on opuścił usta do jej. Ale zatrzymał się, gdy Mały Sadashi zauważył, że jego oczy migają do przodu jej ciała. W półmroku nocy Mały Sadashi zobaczył smugę zarostu na policzku, a linia szczęki powoli przesuwała się w górę, aż do opadającej brody. Mały Sadashi wstrzymał oddech, gdy jego skupienie cofało się tak daleko, jak tylko mógł. Poszedł dalej na chwilę. Położył rękę na górnej części klatki piersiowej. Znowu ją pocałował. Znowu ją pocałował. Znowu ją pocałował. .