Pozwoliła, by płyn spływał po jej nogach, dopóki nie zamoczył jej bielizny, a Kmikum drugą ręką sięgała po jej pierś, pozwalając, by jej sutek się o nią ocierał, nie dbając o to, by była to opuchnięta bryła krwi, a pewne "cenne" stopienie się ich wszystkich sprawiłoby, że skóra stałaby się czerwona, w tych chwilach przed wysłaniem do Piekła. * * * "Snajperze, nie jesteś doskonały. "To jego głos przywrócił Harcerce zmysły. Spojrzała na siebie naga, krew znów wyschła i wyschła, ale nie było śladu potu, a kępa brudu na jej nagiej skórze pokazała, że Kmikum nie był zmuszony do zemdlenia. "Będę się z tobą pieprzył jakiś czas. I pamiętaj, że jestem z tobą związany. "Zwiadowca pomyślał przez chwilę, i połknął. "Czy będę w stanie się uwolnić?" On znał odpowiedź na to pytanie. Wiedział, że bez względu na to, co powie, Kmikum powie "tak". Kmikum potrzebował tylko trochę czasu. Kazałaby mu czekać wystarczająco długo. "Do tego czasu będę cię trzymał w ryzach. Nie odejdziesz ode mnie. "Dobrze." "Kiedy Kmikum to usłyszała, spluwa, która kapała z jej cipy, rozpryskując się na prześcieradle, nie była aż tak gorąca. Ale nie mógł jej zobaczyć, bo Kmikum była pokryta krwią, a jej dolna warga była posiniaczona. "Ale musisz spać na moich cyckach...