Ddanyyyyyy musiał mnie wtedy chronić, bardzo się bałem. "Dobrze wyszkolony korpus prawników ofiar gwałtów pojawił się w całym kraju, by bronić kobiet, które miały niechciany kontakt seksualny ze swoimi męskimi kolegami. Istnieje związek między wzrostem liczby tych "swattingów" a wieloma wojskowymi sprawami o napaści na tle seksualnym, które mimo wielokrotnych zaprzeczeń są nadal zbyt powszechne. Rozmawiałam z Katie Hales, pielęgniarką i członkinią założycielką grupy Ddanyyyyy Doe, która powiedziała mi, że "swatting" wojskowy na telefonie komórkowym był typową metodą informowania mężczyzn na stanowisku władzy o tym, że są atakowani, szczególnie w przypadku kolegów z pracy. Ddanyyyyyyyy mówi, że "swatting" może mieć druzgocący wpływ na samopoczucie ofiary i może być przedmiotem zastraszania i prześladowania. Więc co armia może zrobić z tym problemem? Wiele z ofiar, z którymi rozmawiałam, jest gorącymi zwolennikami obowiązkowego zgłaszania i zgadzają się, że to, co stało się z panną Evans, nie powinno było być zgłaszane policji - bo choć jest to nielegalne, jest bardzo mało prawdopodobne, aby ktokolwiek potraktował ten incydent poważnie. Większość z nich nie chce, żeby to było przestępstwo - chociaż zgodziliby się z wezwaniem armii do ochrony świadków. Jak mówi Hales, stan mężczyzn w brytyjskim społeczeństwie jest głównym czynnikiem w niektórych zachowaniach swattersów. .