Po prostu leżała tam i cieszyła się orgazmem, jaki zyskała Allayah, sapiąc, jęcząc, ciągnąc za kutasa Davy'ego, mieląc się i prawie znowu przychodząc, gdy trójka z nich leżała tam i dysząc. A potem para wstała i wyszła na słońce, na wieczór, na koniec długiego, długiego wieczoru i nocy namiętności. Davy spojrzał na nią, jego koszula zaczęła odpadać, ale Amy miała jedną rękę na dupie, a drugą chwytała jego kutasa. Z lekkim westchnieniem złapał ją za rękę i uśmiechnął się. "Miła nocna laska, dobrze spałaś" odpowiedziała Allayah, zamykając oczy, gdy Davy pocałował ją w usta i ściągnął z niej swoją koszulę. Allayah uśmiechnęła się i otworzyła oczy, mając nadzieję zobaczyć Davy'ego pieprzyć ją dalej. ----------------------- Ta noc w parku była niesamowita. Nikt nie wiedział, że się pieprzą i nikogo to nie obchodziło. Zaczęli trochę chodzić, ciesząc się sobą, zabierając sobie nawzajem ubrania, a potem w końcu dotarli do betonowego bloku. Allayah poprosiła go, żeby się odwrócił, a potem dała mu miłego buziaka, pozwalając, żeby padł na jedno kolano. Uklęknął twarzą do niej, patrząc jej w oczy, ale Allayah patrzyła wprost na niebo, obserwując je. .